O co jej chodzi tym razem?
-Na przykład drzwiami- odpowiadam mało inteligentnie' bo sądząc po jej spojrzeniu, ma chyba na myśli moje ubranie. Że co?! Przecież to ona wygląda jak żywcem wzięta z jakiegoś historycznego filmu. W dodatku marnego. Ale mimo to muszę przyznać że jest ładna. W jakiś dziki, nieokiełznany sposób ale jednak. Postanawiam jednak więcej się nie kłócić i mówię najsłodszym tonem na jaki mnie stać. To zawsze działa.
-proszę cię, musisz mi pomóc- lekka perswazja- Bez ciebie sobie nie poradzę- dodaję, by trochę ją udobruchać. Chociaż jestem pewny swego, dla lepszego efektu przechylam głowę i wpatruję się w nią najintensywniej jak potrafię. Mimo to jej twarz dalej pozostaje dla mnie zagadką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz